sławek
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 293 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
opowiedz mi o samotności gęstej zapachem suszonych śliwek |
|
|
nie powinienem otwierać tego tematu. Nie ja. I nie, że patrzę zbyt chłodno. Że zawiodą mnie słowa.
Nie w słowach rzecz
prędzej w rezygnacji. Co się skrada do nas wieczorem ciemnym. Cicho na kocich łapach. Łasi się
do nas, ociera wyobraźni futrem
niby chwytasz komórkę, ale ból jest taki, i nadgryza powoli w najwstydliwszym miejscu. Że chce
zasłonić w całym domu lustra ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sławek dnia Pon 2:54, 24 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
Nie 18:46, 03 Sty 2010 |
|
|
|
|
|
Minona Llag
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa
|
Samotność? Pierwsze skojarzenie - ból, taki, który wciąż gdzieś tam w środku się tli. Czasami człowiekowi wydaje się, że już się do niego przyzwyczaił, że potrafi z nim żyć, ba, że nawet jest jakimś jego uzupełnieniem. A jednak nocą, kiedy trzeba przytulić się do zimnej poduszki, jest tak źle, że człowiek zrezygnowany myśli już tylko o uśmierzeniu tego bólu. Nie zawsze racjonalnymi sposobami. A to już źle.
Drugie skojarzenie, to tłum ludzi. Bo samotność najczęściej odczuwa się będąc wśród ludzi, taki paradoks.
Ciekawe, czy każdy człowiek jest na samotność, w jakimś stopniu, skazany.
Post został pochwalony 2 razy
|
Nie 21:11, 03 Sty 2010 |
|
|
sławek
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 293 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
ciekawej nuty dobyłaś Minono w swojej wypowiedzi. Może już nie dotkliwości pozostawania z sobą nocą ciemną, a o tym,
co w zachowaniu innych nas odtrąca wzajemnie
ja zawsze odczuwałem wobec innych swoją odmienność. Kobietom zaś pozostawiałem swobodę myślenia, co one
zazwyczaj poczytywały za moją słabość
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sławek dnia Sob 19:41, 30 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
Nie 21:45, 03 Sty 2010 |
|
|
assuchaj
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Mi dla odmiany, samotność kojarzy się nie tylko z bólem, ale wprost przeciwnie,czasem potrzeba zaszycia sie w sobie, odciecia jest tak wielka, ze uciekam.
No a potem już mechanizm jest podobny, ból, tesknota za czyms i chec powrotu
odczuwana w najmniej spodziewanych momentach, w najmniej spodziewanych miejscach, nawet w radosnych chwilach, to jest straszne.
chaotyczne to bardzo ale..
Post został pochwalony 0 razy
|
Nie 22:04, 03 Sty 2010 |
|
|
sławek
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 293 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
tak, zmiany nastroju w rożnych miejscach i sytuacjach, też się zdarzają często. Może odnosimy wrażenie,
że szczerość nam okazywana nie jest do końca prawdziwa ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sławek dnia Sob 19:43, 30 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
Nie 22:20, 03 Sty 2010 |
|
|
m
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
nie cierpie suszonych sliwek
z jednej strony podobnie jak assuchaj, uciekam czesto przed ludzmi i zaszywam sie gdzies w lesie nad ranem, bo powiedzcie sami, jak czesto idziecie w tlumie, widzicie mnostwo LUDZI. ale nie jestescie w stanie zobaczyc zadnego CZLOWIEKA. tylko karykatury.
z drugiej strony dokladnie w tym samym momencie, cieszac sie odosobnieniem i przyjemnoscia jaka daje swiety spokoj, chetnie bym byl w tej swej samotni z kims jeszcze. tylko to juz wtedy nie bedzie samotnia. zycie czasem ma problemy z dostosowaniem sie do naszych wymagan, tylko przez to jak bardzo niespojne i nieprecyzyjne te wymagania sa.
'samotnosc jest wyborem bo nie ma zgody we mnie by zyc
na sile z kimkolwiek kto po prostu chce sie na mnie wyzyc.'
Post został pochwalony 0 razy
|
Nie 22:23, 03 Sty 2010 |
|
|
Minona Llag
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa
|
Dla mnie chęć pobycia czasami samemu, odcięcia się od wszystkich, to coś zupełnie innego niż samotność. To naturalny proces, którego każdy czasami potrzebuje, żeby nie zwariować.
A samotność nie jest naturalna.
Przynajmniej ja to tak odbieram.
A szczerość? Cóż, nie zawsze nią jest
Post został pochwalony 0 razy
|
Nie 22:24, 03 Sty 2010 |
|
|
assuchaj
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
to też, jakby dzieliła nas niewidzialna klatka utrudniająca zrozumienie.
znalazłam samotność i w szczęściu.
Post został pochwalony 0 razy
|
Nie 22:28, 03 Sty 2010 |
|
|
Minona Llag
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa
|
Niezrozumienie zawsze można pokonać, wyjaśnić parę spraw by ono zniknęło
Jednak rozumiem, że dla każdego samotność z czym innym się kojarzy, to jest całkiem normalne. Niektórzy myśląc o niej czują zapach suszonych śliwek, inni zapach lawendy
Post został pochwalony 0 razy
|
Nie 22:32, 03 Sty 2010 |
|
|
sławek
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 293 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
opowiedz mi o samotności gęstej zapachem suszonych śliwek |
|
|
w każdym z nas istnieje potrzeba samotności. Być może inni czerpią z niej umiejętniej. Zgrabniej. Widziałem
jak ludzie w pracy potrafią wyczerpać potrzebę samotność. Wyglądało to nieco teatralnie, kiedy ktoś załączał
niewspółmiernie dużą wiertarkę, pyląc przy tym równie niemiłosiernie
ten ocieplający z mojej strony żart słowny, i nie do końca żart, bo umiem ocenić kiedy ktoś pragnie wykonać
coś sam w miejscu pracy, nie umniejsza twojej cennych spostrzeżeń Minono, jak często pragniemy spędzać
czas z kimś bliskim w swojej samotni ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sławek dnia Sob 19:44, 30 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
Nie 22:37, 03 Sty 2010 |
|
|
Minona Llag
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa
|
Dla mnie samotność na zawsze pozostanie czymś, w co nie chcę mieszać bliskich mi osób czasami chcę być sama, ale to coś zupełnie innego, czasami chcę się wyciszyć. Ale zawsze wtedy jest w mojej podświadomości miejsce dla tej wyjątkowej osoby. Kiedy ktoś jest mi bliski, to znaczy, że jest obecny zawsze, nawet jeśli jest gdzieś daleko.
Post został pochwalony 0 razy
|
Nie 23:20, 03 Sty 2010 |
|
|
assuchaj
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
coś w tym jest, wiadomo, bycie samym, a samotynym to dwie rozne sprawy, nie nalezy mylic. Rzecywiście kazdy chciałby kogoś zaprosić do tej swojej próżni, moze zeby być wysłuchanym, ale moze po prostu aby podzielić się nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
Nie 23:38, 03 Sty 2010 |
|
|
sławek
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 293 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
a czujesz jego obecność łagodnie i ciągle ? Czy też Bardzo intensywnienie Minonko ?
słyszałem już takie baje, że ludzie skłonni do zamykania się w samotniach, są samotni i nazbyt intensywni
w kontaktach. Tak w się społeczeństwie każdego szufladkuje. Piętno niedoskonałości na czoło
i do przegródki z łyżkami
aa, ja bym trafił do noży
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sławek dnia Sob 19:45, 30 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
Nie 23:45, 03 Sty 2010 |
|
|
andziu
Administrator
Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
quote:
Originally posted by Minona Llag
Dla mnie samotność na zawsze pozostanie czymś, w co nie chcę mieszać bliskich mi osób czasami chcę być sama, ale to coś zupełnie innego, czasami chcę się wyciszyć. Ale zawsze wtedy jest w mojej podświadomości miejsce dla tej wyjątkowej osoby. Kiedy ktoś jest mi bliski, to znaczy, że jest obecny zawsze, nawet jeśli jest gdzieś daleko.
ja się z Tobą zgadzam
Post został pochwalony 0 razy
|
Nie 23:45, 03 Sty 2010 |
|
|
sławek
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 293 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
przejmujące i zachowujące dystans wobec własnej osoby, słowa. Niekiedy brzmią podobnie. Nieomal jednakowo.
Łatwiej nam chyba będzie zrozumieć powoli, jak to odczuwa kobiecość
sam tutaj jestem. Ze mną będzie trudniej. Nie będzie można mnie przymierzyć do jakiegoś wzorca. Inna
historia, że o takich sprawach mężczyźni nie mówią wcale
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sławek dnia Sob 19:46, 30 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
Pon 0:04, 04 Sty 2010 |
|
|
|
|
Idź do strony 1, 2, 3, 4 Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa). Obecny czas to Nie 1:54, 19 Maj 2024
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB: © 2001, 2002 phpBB
Group |